• English,  Strona główna

    India – pt. 1

    The first thing that strikes a traveler upon leaving the plane is the smell. For the first time in a while, the airline lottery drew me a window seat. Heathrow wasn’t raining unusually on that day, although it would be more than obvious. Fifty Shades of Grey takes on a different meaning in British weather. I wonder what safety word the Brits came up with and why it doesn’t work. The plane slowly begins to fill, filling the space with a range of smells. Deodorant, chips, cologne, plastic. My recent flights were to Iceland – Poland. It smelled like Żubrówka and sandwiches with yellow cheese. Less frequently, it was wine…

  • Podróże,  Strona główna

    Indyjskie opowieści – część 3

    Jest ciemno. Jedziemy starym mercedesem. Takim samym, jakimi taksówkarze jeździli w Polsce jeszcze kilka lat temu zanim dotarł do nas Uber. Teraz zapach z zewnątrz przeplata się z zapachem skóry i małej choinki podwieszonej pod wstecznym lusterkiem.  – Niektóre rzeczy są takie same, niezależnie od szerokości geograficznej – mówię w myślach, a ta refleksja dodaje mi otuchy. Może Azja nie będzie się aż tak różnić od Europy.  Zaczynam oddychać coraz głębiej. Pierwszy głębszy oddech od kilkunastu godzin. Wciąż nie mam żadnej łączności ze światem. Taksówkarz spogląda na mnie raz na jakiś czas we wstecznym lusterku. Nie widzę jego uśmiechu, tylko zmarszczki wokół jego oczu, które delikatnie się pogłębiają za każdym…

  • English

    What’s all this travelling about?

    God, fate, or the alignment of planets decreed that I was born in Europe. As a European, my complexion carries a tinge of olive, but it’s apparent that I am closer to the north than the south. Moreover, my place of birth dictated that, at this moment, my passport grants me the ability to travel to most countries in the world (for tourist purposes, of course) without significant hindrance. So, whenever the opportunity arises, I seize this chance. My first long-distance solo journey took me to India. What I experienced there is uniquely mine, and the unmet expectations associated with this journey in the eyes of those around me form…

  • Podróże

    Indyjskie opowieści – część 2

    Cd.  Plecak, który mam na plecach jest wypełniony tylko do połowy – kilka par majtek, dwie pary skarpet, jedna para długich spodni, jedna krótkich, dwa t-shirty i strój do jogi. Najcieplejszą rzeczą, jaką ze sobą zabrałam była bluza, którą miałam na sobie. Wszyscy, których pytałam o to, co spakować, odpowiadali, że mam wziąć tylko najpotrzebniejsze rzeczy, resztę kupię na miejscu za bezcen.  I tak oto stoję przed wyjściem z Delijskiego lotniska. Po dziesięciu godzinach lotu pod pachami i na plecach mam Ganges. Karta SIM, którą kupiłam na lotnisku będzie działać dopiero o czternastej następnego dnia. W samolocie nie przespałam ze zdenerwowania ani minuty. Jestem na drugim końcu świata. Nie wiem,…

  • Psychologia,  Strona główna

    Lotnisko zamiast melisy – czyli wstęp do wewnętrznego dialogu – część 1. 

    Ze snu wyciągnęło mnie powiadomienie o wiadomości na messengerze. Wiadomość od szefowej. Odkąd komunikatory mediów społecznościowych zaczęły służyć nie tylko do rozmów między znajomymi, ale również między przełożonymi a ich pracownikami, zatarła się granica pomiędzy tym, kiedy wypada pisać w sprawach zawodowych, a kiedy nie. Była szósta rano, a moją pierwszą myślą tego dnia była praca.  Zwlokłam się z łóżka i odkładając plan o myciu zębów, a co dopiero o piciu kawy, czy zjedzeniu śniadania, usiadłam do kompa.  – Jak się masz? – wiadomość od znajomego, pomiędzy setkami wiadomości traktujących o wszystkim i o niczym na grupie pracowniczej.  – Nie wiem jak się nazywam. Głowa zaczyna mi powoli siadać –…

  • Podróże,  Strona główna

    Indie – cz.1

    Pierwsze, co uderza podróżującego po wyjściu z samolotu, to zapach.  Pierwszy raz od dawna lotto linii lotniczych wylosowało mi miejsce przy oknie. Heathrow tego dnia wyjątkowo nie spływało deszczem, choć byłoby to więcej, niż oczywiste. Pięćdziesiąt twarzy Greya przy Brytyjskiej pogodzie nabiera innego znaczenia. Ciekawe, jakie Brytyjczycy znaleźli sobie hasło bezpieczeństwa i ciekawe, dlaczego nie działa.  Samolot powoli zaczyna się zapełniać, wypełniając przestrzeń całą gamą zapachów. Dezodorant, czipsy, woda kolońska, plastik. Ostatnie moje loty to Islandia – Polska. Tam pachniało żubrówką i kanapkami z żółtym serem. Rzadziej winem i chińskimi zupkami. Tutaj pachnie curry I makaronem w sosie pomidorowym. Dwa dania, dwa pudełka na wynos, w których linie lotnicze zamknęły…

  • Podróże,  Psychologia,  Strona główna

    O tym, czym dla mnie są podróże

    Bóg, los, albo układ planet, zadecydowały tak, że urodziłam się w Europie. Jak na Europejkę mam dość śniadą karnację, ale z łatwością można poznać, że bliżej mi do północy, niż do południa. Dodatkowo miejsce mojego urodzenia zadecydowało o tym, że mój paszport pozwala mi w tym momencie podróżować do większości krajów na świecie (w celach turystycznych oczywiście) bez większego problemu. Zatem korzystam z tej możliwości, kiedy mam okazję.Moją pierwszą dalekodystansową samodzielną podróżą była podróż do Indii.Co tam przeżyłam, to moje, a jakich oczekiwań nie spełniłam w związku z tą podróżą w oczach otaczających mnie ludzi, to osobna historia.Pojechałam tam, żeby zrobić kurs instruktora jogi i tak też ta podróż, oprócz…